Wielkanoc za pasem, a w tym roku nie pojawiał się tutaj jeszcze żaden wielkanocny przepis...I niestety, ale ten pasztet bedzie jedynym przepisem, który w tym roku dla Was zaproponuję... :( Do matury coraz mniej czasu i ostatnio nauka spędza mi sen z powiek i nie mam tyle czasu na realizowanie moich kuchennych pomysłów. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie i od razu odsyłam Wam pod TEN LINK >>KLIK<< gdzie znajdziecie inne przepisy wielkanocne z poprzednich sezonów - korzystajcie! ;) A jeśli chodzi o dzisiejszy przepis - jest nim pasztet! A jakże ;) Wiecie, że je uwielbiam ;) Na Wielkanoc nadają się bardzo dobrze. Idealnie zastępują mięsne pasztety. Nigdy takiego szczerze mówiąc nie jadłam, ale uwielbiam wegańskie pasztety, ponieważ są niezwykle aromatyczne i na prawdę, na prawdę przepyszne! Po raz pierwszy wykorzystałam do pasztetu topinambur i sprawdził się świetnie nadając pieczeni lekko słonecznikowy posmak. Ostatnio coraz częściej widuję to warzywo w supermarketach w o wiele przystępniejszej cenie niż kilka miesięcy temu (średnio 6-7zł za 500g) więc nie powinniście mieć problemów z jego dostępnością :) Jako dodatek do pasztetu wybrałam pastę miso która również nadaje mu specyficzny aromat i jest to produkt, który warto mieć w swojej kuchni, bo jak widzicie - nadaje się nie tylko do tradycyjnej zupy miso, ale ma i wiele innych zastosowań ;) Jednak jeśli nie uda się jej Wam nigdzie zakupić możecie zastąpić ją sosem sojowym.