Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DODATKI DO DAŃ GŁÓWNYCH. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DODATKI DO DAŃ GŁÓWNYCH. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 sierpnia 2016

wegański bekon z tofu


Moje pierwsze podejście do podrobienia bekonu... ;) Takiego prawdziwego nigdy jadłam, bo zawsze jakos mnie obrzydzał...Jednak w tym z tofu nic obrzydliwego nie ma, a co najważniejsze nie jest częścią martwego zwierzęcia :) Czy smakuje jak bekon - nie wiem, bo tak jak wcześniej wspomniałam nigdy go nie jadłam, ale efekt końcowy był bardzo smaczny! Plastry tofu mają głęboki smak dzięki użyciu wędzonej papryki, która jest w tym przepisie niestety nie do zastąpienia. Całe szczęście ta przyprawa jest już coraz bardziej popularna i co za tym - łatwiej dostępna. 
To co, spróbujecie bekonu z mojego przepisu? ;)
P.S. Ostatnio posiedziałam trochę nad blogiem i zmieniłam tutaj kilka rzeczy, łącznie z szablonem i nagłówkiem, napiszcie koniecznie co sądzicie i czy nowy wygląd Wam się podoba, a może jednak powinnam wrócić do starego? Czekam na opinie!


piątek, 8 stycznia 2016

sałatka tabbouleh


Po cukiniowych roladkach dalej pora na lekkie dania :) Myślę, że po świętach i sylwestrze nie jest to jednak taki zły pomysł :) 
Sałatka tabbouleh jest bardzo orzeźwiająca, ziołowa, sycąca i zdrowa. Będzie idealnym dodatkiem do obiadu, propozycją na imprezę, a także super sprawdzi się jako posiłek w pracy czy szkole. Latem często jedliśmy ją na obiad, gdy było gorąco, nikomu nie chcialo się gotować, a także i apetyt był mniejszy. Jest więcej wprost wskazana w gorące dni :) Zimą sprawdzi się jednak równie smacznie :)


środa, 30 grudnia 2015

drozdzowe paszteciki gryczano-orkiszowe z kapusta i pieczarkami


To już przedostatni przepis świateczny, który mam dla Was w tym roku :) 
Paszteciki zrobiłam na życzenie Mamy, która bardzo je lubi :) Ja jadłam je po raz pierwszy i również mi posmakowały - myślę, że na kolejne święta również je upiekę.
Ciasto nie jest całkowicie bezglutenowe, ponieważ połowę stanowi mąką orkiszowa - postanowiłam sprawdzić jak zareaguje na nią mój organizm i być może, jeśli wszystko pójdzie dobrze - włączyć do mojej diety. Trudno mi ocenić efekty, ponieważ nie zjadłam aż tyle potraw z udziałem tej mąki, ale myślę, że w przyszłości jeszcze poeksperymentuję z tą mąką :) 

wtorek, 29 grudnia 2015

bezglutenowe uszka do barszczu - ryzowe i gryczane


Aby nie było tak słodko dzisiaj mam dla Was przepis na coś słonego - uszka do barszczu :)
W tamtym roku na Wigilię robiłam uszka z mąki pszennej - przepis >>KLIK<< jednak niedługo po tym zrezygnowałam z glutenu i w tym roku barszczyk jedliśmy z uszkami ryżowymi oraz gryczanymi. W ramach eksperymentu zrobiłam dwa rodzaje uszek i teraz napiszę Wam co nieco o moich odczuciach. Jeśli chodzi o uszka ryżowe są one delikatniejsze w smaku, aczkolwiek gorzej pracowało mi się z ciastem - bardziej pękało i bylo mniej elastyczne, uszka z mąki gryczanej mają lekki posmak gryki, ale łatwiej lepiło się niego uszka. Mi smakują obie wersje, tak wiec i obie Wam polecam, aczkolwiek możecie wybrać jedną z nich dostosowując do swoich preferencji smakowych :)


poniedziałek, 2 listopada 2015

najlepsze puree z dyni - przepis


Na blogu jest już nieco przepisów z królową jesieni - dynią. Jednak ostatnio się zdziwiłam, bo zauważyłam, że nie ma tutaj podstawowego przepisu na...dyniowe puree. Puree z dyni używam w wielu przepisach więc myślę, że muszę podzielić się z Wami moim najlepszym sposobem na otrzymanie pysznego i aromatycznego puree, które będzie podstawą lub dodatkiem do wielu jesiennych potraw. Do puree najlepiej użyć dyni Hokkaido - puree z niej jest gęste, lekko słodkawe (smak można porównać do batata), aromatyczne i ma piękny głęboki kolor :) 
Przepisy z dynią znajdziecie TUTAJ >>KLIK<< Niedługo kolejne! :)

piątek, 18 września 2015

sałatka ze szparagami i tofu marynowanym w tamari


Mimo, że sezon szparagowy już chyba się zakończył ja jak zwykle jestem do tyłu z przepisami...Jednak muszę się nimi z Wami podzielić bo w końcu będzie tak, że zgubią się w gąszczu innych zdjęć. A np. ta sałatka jest zbyt dobra, abyście nie poznali przepisu :) Uwielbiam sałatki tego typu - szybkie, zdrowe, lekkie i smaczne. A najlepsze jest to, że za każdym razem możemy dodać do niej inne warzywa i nigdy nie będzie nudna :) Tym razem dodałam też i tofu, dzięki któremu sałatka była bardziej sycąca i wartościowa. Ostatnio Polsoja wypuściła kilka nowych rodzajów tofu i będę miała przyjemność je przetestować :) A z Wami podzielę się przepisami. W dzisiejszym przepisie użyłam już pierwszego z nowych tofu - marynowanego w tamari. Jest bardzo smaczne i dzięki temu, że producent już zamarynował je za nas oszczędzamy sporo czasu ;) Dodatkowym plusem jest użycie tamari, który jest bezglutenowy i dzięki temu, tofu mogą jeść też osoby wykluczające gluten z diety.


wigilijne uszka z grzybami


Wierzcie lub nie, ale w tym roku po raz pierwszy sama robiłam i jadłam uszka wigilijne. Ponoć swego czasu robił je mój tato, ale musiało być to bardzo dawno, bo już tego nie pamiętam :D Wstyd się przyznać, ale zazwyczaj kupowaliśmy gotowe w sklepie. Ja wmawiałam sobie że ich nie lubię (bo za wszelkiego rodzaju kluskami/pierogami nigdy nie przepadałam - ale teraz się to zmienia :)) i zamiast uszek w moim barszczu zawsze miałam sporo kawałków buraczków :) W tym roku jednak chciałam aby nasza Wigilia była całkowicie domowa i wszystkie potrawy wyszły z naszej kuchni, a żadna ze sklepu :) I w ten oto sposób zmotywowałam się do ulepienia uszek. Jest to praco i czasochłonne zajęcie, ale w 100% warte tej pracy i czasu, bo domowy barszczyk z domowymi uszkami to kwintesencja kolacji wigilijnej! Mi tak posmakował, że następnego dnia zjadłam go również na śniadanie, a kilka dni później ulepiłam kolejną porcję uszek - mama ugotowała swój barszcz i ponownie zajadaliśmy się tym pysznym daniem! Uszka, jak pisałam, robiłam po raz pierwszy więc do idealnego wyglądu nieco im brakuje, ale w smaku są obłędne! :) Dobrze jest zrobić je jeszcze przed Wigilią, kiedy macie trochę wolnego czasu i zamrozić. Nie ma znaczenia, czy mrozicie je ugotowane czy surowe. Najważniejsze, aby postawić je płasko na desce do mrożenia w odstępach, tak aby się nie dotykały, a gdy już zamarzną włożyć wszystkie do woreczka na mrożonki. Potem tylko gotujecie i podajecie z barszczykiem :)

INSTAGRAM @plantbasedmartyna