sobota, 8 lipca 2017

wegańskie sushi z burakiem i wędzonym tofu


Witam i...przepraszam...Mam wrażenie, że ostatnio zaniedbałam bloga, było tu bardzo mało przepisów i trochę straciłam z Wami kontakt. Jednak ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo stresujące, zabiegane i mimo że mam sporo przepisów do publikacji, to za nic nie mam czasu aby napisać post i dodać je na bloga. Jednak na chwilę sytuacja trochę zwolniła - napisałam maturę, zakończyłam krótki okres pracy i wróciłam z wymiany z Włoch więc mam trochę wiecej czasu i zamierzam nadrobić blogowe zaległości :)





Jako pierwszy przepis po tej przerwie mam dla Was sushi! Moje pierwsze sushi zrobiłam kilka miesięcy temu i wizualnie nie wyglądało zbyt dobrze, jednak w smaku było o niebo lepsze! Robiłam je od tego czasu jeszcze kilka razu aż w końcu wyglądem zaczęło przypomniać prawdziwe sushi... Co jest fajnego w tym daniu? To, że jako dodatek można użyć miliona składników! Za każdym razem do Waszej rolki możecie dodać co innego. Polecam Wam eksperymentować z dodatkami, ponieważ w ten sposób można odkryć wiele super połączeń smakowych! W dzisiejszym przepisie do rolki dodałam buraka, wędzone tofu, marchewkę i czerwoną paprykę. Poza tym - nie takie sushi straszne jak je malują - jeśli wciąż myślicie że wykonanie go samemu jest bardzo trudne to sie mylicie! Oczywiście, za pierwszym razem może nie wyjść Wam idealnie (i za drugim też nie...), ale z pewnością znacie powiedzenie "praktyka czyni mistrza", więc im częściej będziecie robić sushi, tym szybciej opanujecie tę umiejętność :) 




SUSHI Z BURAKIEM, WĘDZONYM TOFU, MARCHEWKĄ I PAPRYKĄ
2 rolki // ok. 12 kawałków


1/2 szklanki ryżu do sushi (użyłam tego z Kuchni Świata)
1 1/2 szklanki wody
sól

Wodę doprowadzamy do wrzenia, lekko solimy i wsypujemy uprzednio opłukany na sitku ryż. Gotujemy do momentu aż ryż nie wchłonie wody i pozostawiamy do lekkiego ostudzenia.

2 arkusze wodorostów nori
dodatki:
gotowany burak
wędzone (lub marynowane) tofu / tempeh
surowa marchew
surowa papryka czerwona lub zielona

Warzywa oraz tofu kroimy w słupki równiej długości. Na macie do sushi (lub bambusowej podkładce) rozkładamy folię spożywczą i układamy arkusz nori, następnie nakładamy na niego połowę ryżu i rozprowadzamy delikatnie i równomiernie. Na ryżu układamy nasze dodatki (nie przesadzajcie z ilością) pozostawiąc ok. 3cm odstępu u góry. Kciuki wsuwamy pod matę / podkładkę, a pozostałymi palcami przytrzymujemy dodatki, aby się nie przemieszczały i rolujemy nasz arkusz. Gdy ryż otoczy warzywa po raz pierwszy dociskamy matę do rolki i zawijamy dalej w ten sam sposób (jeśli dalej wydaje sie to dla Was niejasne polecam obejrzeć jakiś tutorial na YouTube :)). Po zrolowaniu arkusza można jeszcze delikatnie poprawić jego kształt. Tak samo postępujemy z drugim arkuszem. Przygotowane rolki kroimy ostrożnie bardzo ostrym nożem (wazne!) na ok. 6 kawałków każdą. Podajemy według gustu np. z sosem sojowym, wasabi, marynowanym imbirem... Smacznego! :) 


PRZYGOTOWAŁAŚ/EŚ TEN PRZEPIS?
BĘDZIE MI MIŁO, JEŚLI PODZIELISZ SIĘ JEGO ZDJĘCIEM I OPINIA! :)
WYŚLIJ JE NA anytrami@o2.pl
NASTĘPNIE ZDJĘCIE ZOSTANIE OPUBLIKOWANE W SPECJALNEJ GALERII! :)


6 komentarzy:

  1. Świetny pomysł! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda ekstra. Od dawna chcę spróbować zrobić swoje sushi, ale jakoś nie mogę się za to zabrać. Na sushi byłam tylko raz i to dawno temu, jeszcze przed weganizmem. Musze się wybrać jeszcze raz na wegańską wersję bo pamiętam, że te z rybą nie za bardzo mi smakowało. Jeden, dwa kawałki były w porządku, kolejne już nie za bardzo mi podchodziły.

    www.dailyjoanna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. No i na takie sushi mogłybyśmy się skusić :D Nie lubimy surowej ryby :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne dodatki i ogólnie całość wygląda bardzo smakowicie :) Do zrobienia sushi zbieram sie już długi czas i chyba niedługo przyjdzie na nie pora, tym bardziej że mam wszystkie składniki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy10:27

    Mega apetycznie wygląda!!Bardzo lubię sushi!Najczęściej jadam je w Sushi Wesoła!W stolicy najbardziej mi u nich smakuje :)

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o tym przepisie?

INSTAGRAM @plantbasedmartyna