Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ALKOHOL. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ALKOHOL. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 lutego 2017

wegańskie pączki idealne


Ostatnio na blogu było nieco mniej przepisów i to nie dlatego, że przestałam piec/gotować, bo to robię ciągle i mam na laptopie masę zdjeć róznych potraw które mam nadzieję niedługo trafia na blog, ale po prostu nadmiar obowiązków sprawił, ze nie miałam wystarczająco czasu, aby naskrobać tutaj jakiś dłuższy post... :(

środa, 3 lutego 2016

wegańskie bezglutenowe róże karnawałowe


Po raz pierwszy usmażyłam róże karnawałowe. I po raz pierwszy je jadłam.
Pierwotnie miały to być faworki...Jednak bezglutenowe ciasto nie chciało się nimi stać za wszelką cenę. Już miałam się poddać, ale że nie lubię marnowania jedzenia, zamiast wyrzucić ciasto postanowiłam spróbować zrobić właśnie te karnawałowe różyczki, które przyszły mi na myśl w ostatniej chwili :) To był dobry wybór! Wycinanie kółek z BG ciasta to nie problem, a róże smakują identycznie jak faworki! ♥ :) Dzięki dodatkowi mąki kukurydzianej ciastka mają mają ładny, złoty kolor, dzięki któremu wyglądają jak tradycyjne - z dużą ilością żółtek. Myślę, że nie jedna osoba nabrałaby się nie wiedząc, że są wegańskie ;) Tłusty Czwartek już jutro więc zachęcam Was do ich przygotowania - jest łatwe i stosunkowo szybkie. :) Róże najlepiej smakują tego samego dnia, od razu po usmażeniu. W dziurkę w środku możecie nałożyć ulubiony dżem - będą jeszcze lepsze! :)



piątek, 29 stycznia 2016

wegańskie orkiszowe pączki


Tłusty czwartek wypada w tym roku wyjątkowo wcześnie bo już za niecały tydzień - 4 lutego...
Nigdy specjalnie nie obchodziło się w moim domu tego "święta", nikt nie smażył pączków czy faworków, zazwyczaj każdy kupił sobie w sklepie symbolicznie jednego pączka czy tackę faworków i tyle ;) Dopóki nie zaczełam interesować się gotowaniem... :) Pamiętam, że rok temu zrobiłam po raz pierwszy i pączki i faworki. Wtedy jeszcze niewegańskie i ze zwykłej pszennej mąki. W tym roku miałam zadanie nieco "utrudnione", bo postanowiłam usmażyć pączki, które oczywiście są wegańskie, ale również i orkiszowe (poniewaz, jak wcześniej pisałam - bezglutenowe ciasto drożdzowe mnie nie lubi...). Pączki smakują znakomicie, są mięciutkie i wcale nie czuć, że nie ma w nich 10 żółtek jak to w tradycyjnych pączkach bywa :) Najlepsze są od razu po usmażeniu, jeśli jecie na drugi dzień polecam przez chwilę podpiec w piekarniku :) 

piątek, 18 września 2015

lody kokosowo-czekoladowe z koniakiem


Upały już ponoć mają odpuścić, ale to nie znaczy, że mamy sobie odpuścić jedzenie lodów! O nie, jeśli o mnie chodzi - lody zawsze i wszędzie, uwieeeelbiam! Ostatnio robię masę domowych lodów i odkrywam tajniki dzięki którym wychodzą lepsze. Jedną z nich jest np. dodatek alkoholu. Nie pomijajcie go w tym przepisie. Dzięki niemu lody są kremowe i mają ciekawy posmak ;) Koniak dobrze podkreśla smak kakao! Nieskromnie powiem, że to jedne z najlepszych lodów, jakie robiłam! I to wegańskie :)

czekowiśnia! konfitura wiśniowa z kakao


Taki niebanalny dżem. Robiliście kiedyś z dodatkiem kakao? Ja też nie :) Każdy wie, że wiśnie i czekolada / kakao to świetne połączenie, które lubimy odtwarzać w deserach. A czemu by nie w konfiturze? Smakuje jak...hm...wiśniowa Nutella! :)
Gdy szukałam przepisu na tę konfiturę zwiedziłam bardzo dużo stron z przepisami, jednak żaden mi nie pasował...W tym przypadku postanowiłam sklecić coś sama i tak powstała ta konfitura. Obawiałam się, że nie będzie słodka, bo w jednym z przepisów, które znalazłam na 1 kg wiśni było 600g cukru, a ja na 2,6 kg owoców użyłam go 800g, jednak dżem jest słodki. I pyszny! :)

lody truskawkowo-kokosowe


Przy okazji ostatniego przepisu na wegańską bitą śmietanę zapowiedziałam i przepis na wegańskie lody. Oto są! Pyszne, słodkie, mocno truskawkowe, z kokosowym aromatem...Idealne na letnie upalne dni, gdy trzeba się nieco ochłodzić :) Lody są banalnie proste do wykonania. Ja używam maszynki do lodów, ale jeśli jej nie macie również dacie radę je zrobić :) Polecam!

nalewka z przecieru malinowego (pozostałego po produkcji syropu)


Nie lubię marnować jedzenia. Dlatego, gdy po zrobieniu syropu malinowego została mi spora ilość przetartych malin, nie chciałam ich wyrzucać. Mogłam przełożyć je do słoików i zawekować, ale dżem już miałam, mogłam też zjeść lub wykorzystać do wypieków, ale miałam jeszcze całe 2kg nieprzerobionych malin. Wtedy pomyślałam, że można zrobić z nich nalewkę i tak też uczyniłam :) Tym samym powstała moja pierwsza nalewka :) Jeśli nie będziecie wiedzieć co zrobić z przecierem pozostałym po produkcji soku możecie wykorzystać wcześniej opisane przeze mnie opcję, lub przygotować także tę nalewkę

brzoskwinie w korzennym syropie z..whiskey



Tego nie miałam w planach. Ale kiedy dostałam 5kg brzoskwiń coś z nimi zrobić trzeba było. Szczerze mówiąc nie miałam ochoty na dżem. Chciałam zrobić "coś innego". A wtedy na myśl przyszły mi brzoskwinie w syropie. Kolejny problem - to jest "za zwykłe"... Zaraz, zaraz, gdyby tak dodać cynamon, goździki, anyż, hmmm, to może być dobre! O, a tam z tyłu szafki stoi whiskey, której nikt nie pije - to będzie fajne połączenie! I tak mniej więcej powstały te brzoskwinie. Czyli zupełnie spontanicznie. Ale wiecie co Wam powiem? Czasami te spontaniczne, improwizowane przepisy wychodzą najlepsze! :) 

INSTAGRAM @plantbasedmartyna