Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SOCZEWICA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SOCZEWICA. Pokaż wszystkie posty

piątek, 21 kwietnia 2017

najlepsze kotlety z czerwonej soczewicy


Dzisiaj mam Was cudowny przepis na kotlety z czerwonej soczewicy! Jest już 00:30 w nocy, a ja ok. godzinę temu wróciłam z Warszawy gdzie prowadziłam pokaz kulinarny w ramach IX Tygodnia Weganizmu - to już drugi raz kiedy mam przyjemność być częścią tego wydarzenia. W poprzednim roku brałam udział w kulinarnych potyczkach blogerów - relacja >>TUTAJ<<, a relacja z dzisiejszego dnia już niedługo :) Jednym z dań jakie przygotowałam były te kotlety, na które przepisu niestety nie zdążyłam opublikować przed pokazem, a wiele osób dzisiaj o niego pytało więc postanowiłam dodać go najszybciej i od razu po przyjeździe do domu znalazłam się przy laptopie i teraz do Was Piszę :) 

czwartek, 5 stycznia 2017

pasztet z soczewicy z wędzoną śliwką


W tym roku na świeta rownież upiekłam pasztet, a jakże! Jednak nie zdążyłam opublikować przepisu przed wigilia, ponieważ upiekłam go tego dnia. Mimo wszystko dodaję ten przepis teraz, ponieważ nikt nie mówi, że ten pasztet można piec tylko na święta ;) Sama na pewno upiekę go niedługo po raz kolejny, bo wszystkim nam bardzo posmakował! Powiem Wam, że nieco bałam się dodatku wędzonej suszonej śliwki, bo wiadomo, że ma ona specyficzny smak, ale pasuje do tego pasztetu idealnie i nadaje mu bardzo ciekawy charakter! Nie żałuję, że odważyłam się na ten dodatek i teraz bardzo chętnie będę eksperymentować z podobnymi połączeniami smaków, bo to na prawdę przypadło mi gustu! Mam nadzieję że i Wy spróbujecie! Pasztet jest długo świeży - można przechowywać go w lodówce do 5 dni, poza tym świetnie się kroi! Jeśli szukacie przepisu na zwarty pasztet, który bez problemu można pokroić w plastry - dobrze trafiliście ;) 

niedziela, 21 lutego 2016

gęsta zupa z soczewicy


Tak się złożyło, że dodaję dzisiaj drugi przepis z użyciem soczewicy z rzędu... ;) Jednaj tym razem będzie to soczewica zielona, a nie czerwona. Chociaż następnym razem muszę przygotować ten przepis z użyciem właśnie czerwonej soczewicy, bo zielona nie rozgotuje się tak bardzo i zamiast planowanej zupy wyszło mi coś w rodzaju potrawki - jednak wciąż pyszne, sycące i zdrowe. Porcją z tego przepisu mogą porządnie najeść się trzy osoby :) Zachęcam Was do przygotowania tej zupo-potrawki, a gdy przygotuję podobny przepis z użyciem czerwonej soczewicy na pewno i on się tutaj pojawi :)

czwartek, 18 lutego 2016

prosta pasta kanapkowa z czerwonej soczewicy {video przepis}


Z czym najczęściej jecie kanapki? Przyznajcie mi, że to bardzo dobra i przede wszystkim szybka opcja posiłku. Bierzemy chleb, jakieś dodatki i jemy. "Jakieś" dodatki. No właśnie, jakie? Często popadamy w rutynę i jemy monotonne kanapki. A monotonia w diecie to najgorsze co moze być...
Dlatego chcę Was zachęcić do urozmaicenia swoich kanapek i wypróbowania tej prostej, ale jakże pysznej pasty z czerwonej soczewicy. Zawiera dużo białka i błonnika, a mało tłuszczu, w dodatku jest bezglutenowa więc mogą jeść ją wszyscy :) Zdobyła nawet rekomendację mojego Taty, który jest zapalonym mięsożercą, a wczoraj na śniadanie zajadał kanapki z tą właśnie pastą! Chyba więcej już mówić nie muszę... ;) No, powiem może jeszcze, że składniki tej pasty z pewnością znajdą się w waszym domu, a nawet jeśli nie - z łatwością dostaniecie je w sklepie :)

czwartek, 10 grudnia 2015

proteinowe kotlety z soczewicy


Dzisiaj mam dla Was nieco podrasowaną wersję kotletów ze strączków. Będą z niej zadowoleni szczególnie sportowcy, ponieważ kotlety z poniższego przepisu są bardzo bogate w (roślinne) białko - pochodzące po pierwsze z soczewicy, a po drugie z wegańskiej odżywki białkowej z grochu Green Love :) Owa odżywka w swoim składzie ma jedynie izolat białka grochu (oraz subst. przeciwzbrylajacą) więc jej smak nie jest określony, przez co nadaje się doskonale do potraw na słodko, ale jak się również okazuje - także na słono :) Zapraszam do wypróbowania przepisu :)


niedziela, 29 listopada 2015

jednogarnkowa potrawka dyniowa z soczewica


Przy pogodzie jaką aktualnie mamy na dworze gdy wracam do domu mam ochotę albo zjeść/napić się czego ciepłego, albo pójść spać...Nie mam zupełnie ochoty na tworzenie wymyślnych dań i stanie nad kuchenką przez godzinę. Stawiam na szybkie, sycące i rozgrzewające obiady. Propozycję jednego z nich pokazuję Wam dzisiaj. Niestety sezon na dynie już się kończy, ale jeszcze można gdzieniegdzie je dostać, więc zróbcie zapas! :) I przy okazji - ugotujcie potrawkę z tego przepisu, bo jest na prawdę pyszna - tak jak wcześniej wspomniałam - prosta, szybka, sycąca i rozgrzewajaca, a dodatkowo bardzo aromatyczna dzięki przyprawom. Przy okazji, dzięki zawartości duzej ilości warzyw bogatych w witaminę C podniesie Waszą odporność co jest również bardzo ważne w mroźne dni.

piątek, 18 września 2015

pasztet z soczewicy


Na Wielkanocnych stołach bardzo często pojawiają się pasztety. Tradycyjnie są to pasztety mięsne...Jednak wegetarianie i weganie nie muszą siedzieć sztywno i wpatrywać się w pusty talerz! Wystarczy przygotować pasztet roślinny - prosty i przepyszny. W tym toku na Wielkanoc przygotowałam dwa rodzaje wegańskich pasztetów - to jeden z nich, na drugi także podam Wam wkrótce przepis. Pasztet wygląda bardzo fajnie ze względu na jego intensywny kolor, na pewno nie umknie nikomu i pojawią się pytania "co to takiego?". Wtedy trzeba zachęcić do spróbowania! Wypróbowałam oba pasztety na "mięsożercach" i nie kręcili nosem, wręcz przeciwnie - bardzo im smakowały :) Pasztet nie tylko nadaje się na Wielkanoc, możecie upiec go każdego dnia i zajadać na kanapkach, jako dodatek do surówki, na obiad z ulubionym sosem itp. :) Polecam!

pieczarkowy pasztet z soczewicy


To mój pierwszy własny pasztet :) I od razu wegański... Jeszcze za czasów gdy jadłam mięso nigdy nie próbowałam pasztetu. Jakoś nie żałuję :) Do spróbowania pasztetu roślinnego ciągnęło mnie od dawna i po zjedzeniu kupnego pasztetu sojowego pewnej znanej firmy (nie będę tu robić antyreklamy :)) nieco się zraziłam... Postanowiłam jednak zrobić swój własny, bo wiadomo, że to co domowe = najlepsze! :) Ten domowy posmakował mi bardzo! Wyrazisty w smaku...pycha. Nie jest smarowny jak te sklepowe, ponieważ się go piecze, więc jeśli szukacie past kanapkowych polecam np. hummus :) I ten pasztet oczywiście też polecam! Już mam pomysł na kolejny...
P.S. Wierzcie lub nie, ale bardzo trudno sfotografować pasztet :D Bo zbyt fotogeniczny to on nie jest, ale nadrabia smakiem! :)


INSTAGRAM @plantbasedmartyna