Witam wszystkich po Wielkanocy i mam nadzieję, że
spędziliście czas miło, przyjemnie i smacznie z Waszymi bliskimi :) U mnie na
szczęście tak było :) Jeśli chodzi o kulinarną część to poniższe mini-pasztety
również gościły na naszym stole i wszystkim (nawet mięsożercom :)) smakowały.
Dobrym rozwiązaniem było upieczenie kilku małych pasztetów zamiast jednego
dużego - wyglądają ciekawiej (wujek myślał, że to muffiny! :D) i są łatwiej
podzielnie. Suszona żurawina świetnie tutaj pasuje i nadaje pasztetowi fajnego
charakteru - na prawdę polecam ten dodatek jak i ogólnie cały ten przepis! :)
Jest bardzo prosty i wymaga niewielu składników, które są łatwo dostępne.
MINI-PASZTETY Z BIAŁEJ FASOLI
Z SUSZONĄ ŻURAWINĄ
8 pasztetów pieczonych w silikonowych foremkach na muffiny
lub jeden duży w keksówce o dł. ok. 20cm
500g ugotowanej białej fasoli (może być z puszki)
3 łyżki oleju rzepakowego
50g suszonej żurawiny
przyprawy: majeranek, pieprz czarny/ziołowy, suszony czosnek
2 łyżki sosu sojowego Tamari
8 listków laurowych
Fasolę odsączamy z zalewy i płuczemy na sicie, następnie mielimy/blendujemy/miksujemy. Dodajemy pozostałe składniki i mieszamy łyżką. Masę nakładamy do silikonowych foremek na muffiny (nie próbowałam piec tego pasztetu w papilotkach więc nie wiem jak się sprawdzają, mogą być problemy z odklejeniem pasztetu od papierka...) lub do keksówki. Wkładamy do piekarnika i pieczemy ok. 40-45 minut (jeśli pieczecie w keksówce ok. 60 minut) w 180*C. Wyjmujemy z foremek dopiero po całkowitym ostudzeniu. Smacznego! :)
PRZYGOTOWAŁAŚ/EŚ TEN PRZEPIS?
BĘDZIE MI MIŁO, JEŚLI PODZIELISZ SIĘ JEGO ZDJĘCIEM I OPINIA! :)
WYŚLIJ JE NA anytrami@o2.pl
NASTĘPNIE ZDJĘCIE ZOSTANIE OPUBLIKOWANE W SPECJALNEJ GALERII! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co sądzisz o tym przepisie?